Arasapa - 2012-05-22 14:06:40

fLICKA!!!!

Jest to opowieść o Katy (nie Perry xD). Córka kowboja posiadającego własne ranczo pełne dzikich Quarter Horse'ów. Katy oblewa egzamin końcowy, ponieważ nie napisała ani jednego słowa przez dwie godziny. MASAKRA, bo wszystko miała zapisane w głowie, ale nie wiedziała jak to przelać na papier.
Zaczynają się wakacje, Katy wraca na ranczo. Oczywiście nie mówi nic o egzaminie. A rodzina jest tak szczęśliwa z jej powrotu, że nawet nie pytają o szkołę.
Tej samej nocy Katy postanawia wrócić do koni i wymyka się do rodzinnej stajni. Wybiera tam swojego konia Yankee'ego i jedzie na przejażdżkę. Nagle Yankee zrzuca Katy i ucieka w stronę lasu, co go spłoszyło? Lew Górski!
Wystraszona Katy stacza się z pagórka, a co widzi na łące? Piękną klacz mustanga.
Postanawia ratować konia od przykrego spotkania z Lwem Górskim i przyprowadza go do hodowli Quarter Horse'ów ojca. On jednak wścieka się i postanawia sprzedać mustanga.
Niestety Katy zdążyła się już zaprzyjaźnić z mustangiem i nazywa go Flicka.
Za późno... Ojciec sprzedał już Flicke na rodeo, gdzie mustangi są mile widziane.
Katy dowiaduje się że może wziąść udział w rodeo, wygrać 8 tys. dolarów i odkupić Flicke. Plan powodzi się, ale nie do końca po myśli Katy.
Katy dosiada Flicke i ucieka na niej z rodeo.
Nastaje noc z którą nadchodzi ulewny deszcz i burza, Flicka wydaje się niespokojna choć są już prawie w domu. Katy nakłania Flicke do ruszenia, ale mustang zrzuca ją i biegnie w stronę lasu. Niestety nie doczekanie, gdyż z jednej gałęzi rzuca się na konia owy Lew Górski. Rani konia bardzo boleśnie, ale Katy rzuca w dużego kota kamieniem. Lew ucieka, a Katy próbuje utamować potok krwi z ran Flicki. Koń nie może się podnieść, ale nie umiera. Katy czuwa przy mustangu, aż jej ojciec ją znajduje.
Postanawiają (bez słowa Katy) że zastrzelą Flicke, aby nie cierpiała. Jednak Katy dowiaduje się i wzrusza swojego ojca zdaniem "Możesz nas zastrzelić tato...". Ojciec Katy lituje się nad losem konia i przyprowadza go do stajni. Opiekują się ciężko rannym koniem i dopiero następnego dnia mówią Katy, że Flicka żyje i jest na ranczu.

To takie streszczenie, ale moim zdaniem Katy(Alison Lohman) w ogóle nie wyraża szczęścia przy zobaczeniu Flicki. Tylko słowo "Flicka..", uśmieszek i przytulenie się bez słowa :P
Kolejna rzecz to film bardzo powoli się nakręca, czyli że Flicka ufa Katy dopiero po kilkunastu scenach... Może i wyszło to realnie, ale film tylko przez to się dłuży D:
Z trzeciej jednak strony koń Flicka bardzo dobrze zagrał gniew, odwagę, ból i smutek. Osobiście na miejscu reżysera zrobiłabym film o Flicke i jej życiu wcześniej, a nie o życiu Katy. Naprawdę koń zasługuje na te dwie nagrody, które zdobył film. Aktorzy no... niezbyt :P

www.bollyworld.pun.pl www.elyanos.pun.pl www.stosunkikpsw.pun.pl www.elmir.pun.pl www.gwpbf.pun.pl